Warunek współpracy lekarza z farmaceutą


Batalia lekarzy z farmaceutami toczy się od lat. Dlaczego nie możemy po prostu współpracować ze sobą, jak ludzie, którzy dążą do wspólnego celu – dobra pacjenta? Na wielu konferencjach i spotkaniach porusza się temat: co zrobić, aby lekarz i farmaceuta chcieli ze sobą rozmawiać. Zauważyłam jednak, że nikt nigdy nie wspomina o kluczowym dla mnie warunku tej współpracy.

Nikt nie jest alfą i omegą

Czy znacie człowieka, który zna się na wszystkim? Chyba się taki nie urodził i nigdy nie urodzi. Czy brak wiedzy na temat, w którym specjalizują się inni ludzie jest wstydem? Nie powiedziałabym. Czy konsultacja ze specjalistą w innej dziedzinie ochrony zdrowia jest ujmą na honorze? Wręcz przeciwnie – świadczy o świadomości i prawdziwej chęci pomocy innym. Bardzo ważne – bycie bucem nie jest fajne i świadczy o… przeciwieństwie mądrości.

Czy lekarz i farmaceuta wykonują pracę?

Czasem mam wrażenie, że w niektórych zawodach ludzie uważający siebie za wybrańców losu zapominają o tym, że to, co robią nie jest wyłącznie misją i przedłużeniem ich zainteresowań, ale i pracą. Jeśli pracujesz w szpitalu, przychodni, aptece i nie jest to Twój szpital, Twoja przychodnia ani Twoja apteka, to znaczy, że pracujesz u kogoś i masz przełożonego lub klienta, dla którego coś robisz. To jest podstawa do reszty mojego wpisu.

Współpraca – obowiązek czy robienie łaski?

Zapomnijmy na chwilę o lekarzach i farmaceutach.

Wyobraź sobie, że pracujesz w firmie, w której zatrudniona została osoba, czyjej obowiązki w jakimś stopniu nachodzą na Twoje. Szef nic Ci o tym nie powiedział. Nagle ona dzwoni do Ciebie i jak gdyby nigdy nic mówi, że tu zrobiłeś źle, tam można coś poprawić, itd. Na pewno wprowadzi Cię to w dziwny, nieprzyjemny nastrój. Przecież nikt wcześniej nie zwracał Ci uwagi, a co dopiero jakaś obca osoba. Nawet nie wiesz kim ona jest.

Wczuj się teraz w drugą stronę. Przychodzisz do nowej pracy, w której Twoim obowiązkiem jest sprawdzenie projektu osoby, której nie znasz. Masz pewne propozycje, chciałbyś coś zmienić. Dzwonisz więc do niej i mówisz, co uważasz na temat projektu. Czy musisz być uprzejmy i profesjonalny? Owszem. Czy musisz kajać się przed nią i stawać na niższej pozycji? Nie, ponieważ zostałeś zatrudniony właśnie po to, aby sprawdzać projekty.

Nieumiejętne zarządzanie ludźmi w szpitalach

Wróćmy do lekarza i farmaceuty. Obowiązkiem obojga jest jak najlepsze wykonywanie swojej pracy, co łączy się ze współpracą ze sobą. Zwykle w pracy nie wybierasz, z kim chcesz pracować i nie możesz stwierdzić „a tego nie lubię, to z nim nie będę”. Dlaczego więc farmaceuci obawiają się, że lekarze w szpitalach nie będą chcieli z nimi współpracować nawet, jeśli farmacja kliniczna będzie u nas czymś zupełnie normalnym?

Niestety cały problem zaczyna się już na studiach, kiedy to wszystkie kierunki są od siebie odseparowane. Brak wspólnych zajęć i praktyk pogłębia stereotypy i styl pracy na "Zosię Samosię". Taki mur jest bardzo trudno później zburzyć.

Jeśli jesteś pracodawcą lub liderem jakiegoś zespołu i zauważyłeś konieczność zatrudnienia nowego pracownika, na nowym stanowisku, to po prostu przedstaw go reszcie albo osobiście albo poprzez bezpośrednich przełożonych i opowiedz o jego roli, konieczności współpracy i profitach, jakie to wszystkim przyniesie. Wtedy to, że ktoś z nim rozmawia nie będzie już łaską, tylko prawidłowo wykonywaną pracą. Trzeba brać pod uwagę, że nie wszyscy ludzie są domyślni i sami będą wiedzieli, że tak będzie lepiej. I może dzięki temu niektórzy też zejdą trochę na ziemię i zrozumieją, że tylko w interdyscyplinarnym zespole można sprawować dobrą opiekę nad pacjentem. 

A jaki jest Twój punkt widzenia w tej sprawie? J


Agnieszka Soroko

Popularne posty z tego bloga

8 najgorszych powodów, by iść na farmację

Dlaczego Anglicy nie lubią Polaków?

Jak zmieniła mnie Wielka Brytania?