Dlaczego Anglicy nie lubią Polaków?
Wielu z nas - Polaków mieszkających w Anglii, nigdy nie
poczuje się tam, jak u siebie w domu. Zwykle po samym wyglądzie da się poznać,
że pochodzimy z innego rejonu Europy. Później otwieramy usta i… wszystko staje
się jasne. Jaka jest reakcja tubylców? Zwykle różna. Staram się obracać w
towarzystwie, w którym nikt mi nic złego nie mówi. Nie zawsze jednak można
sobie wybrać, kto Ciebie otacza. Zwłaszcza, gdy Twoja praca polega na kontakcie
z ludźmi.
Największe różnice można dostrzec w miejscu, w którym
spędzamy większość swojego czasu, czyli w pracy. Pomijam jednostki
siedzące na socjalu ;) Czy naprawdę jesteśmy uznawani za pracowitych i dlatego
tak chętnie się nas zatrudnia? Być może. Jednak tym razem opowiem o tym,
dlaczego Anglicy nie mają o nas dobrego zdania. Zapytałam o to kilku z nich. Z
reguły podawali te cztery powody…
Brak solidarności wśród rodaków
Przyjeżdżając do Anglii wiele razy słyszałam „pracować
wszędzie, byle nie u Polaka”. Strasznie krzywdzące uogólnienie… ktoś by
powiedział. Jednak niestety coś w tym jest. Jeśli chcesz pracować z Polakami,
pamiętaj o tym, że będziesz pracował „po polsku” i bynajmniej nie chodzi mi o
język.
Polskie sklepy to typowa wylęgarnia patologii. Zatrudnia Cię
Polak (lub pośredniczy w zatrudnieniu), na czarno, za 5£/h (najniższa krajowa w
tym momencie to 7.80£ na godzinę). W dodatku pracujesz po 10 godzin dziennie.
Piękny sami sobie los gotujemy.
Oczywiście nie wszystkie polskie firmy zatrudniają
pracowników nielegalnie. Jednak, mimo wszystko możesz być przygotowany na wojny
i wojenki o to, kto zarabia o 20 pensów więcej.
A po pracy wychodzicie na piwo z angielskimi kumplami, a tam…
wstydzicie się odezwać. Wiecie przecież, że drugi Polak jest najsurowszym
sędzią, jeśli chodzi o Waszą znajomość angielskiego. Anglicy dziwią się
temu, bo oni zwykle będą uważali, że Twój angielski jest całkiem ok.
Nadgorliwość w pracy
Kiedy po pracy w Polsce lub w polskiej firmie w
Anglii, trafisz nagle do typowo angielskiego miejsca… bardzo szybko awansujesz
albo zostaniesz najbardziej znienawidzony przez kolegów z pracy. To zależy od
poziomu Twojego zniewolenia. Ci, którzy przeginają – znajdują się w drugiej
grupie.
Musimy pamiętać, że Anglicy nie chcą w pracy biegać i
robić miliona rzeczy na raz. Chyba się domyślasz co się stanie, gdy zobaczą,
że plączesz się o własne nogi, bo chcesz pracę wykonać szybciej? Przy okazji
zawyżasz poziom. Wykonujesz 200% normy. Brak znajomych z pracy, którzy szczerze
Cię lubią – gwarantowany.
Nie po to Anglicy wypracowali sobie przyjazny system
pracy, żeby jacyś obcokrajowcy im to wszystko niszczyli. Szef będzie wymagał
również od nich, żeby pracowali ponad siły, bo skoro Polacy potrafią…
Zaufaj mi – znajdź pracę w angielskiej firmie i pracuj
na spokojnie – i tak zostaniesz pracownikiem roku. Bez biegania, bo po co
przypadkiem wybić sobie zęby?
Niskie
oczekiwania finansowe
Angielska najniższa krajowa to około 38 zł na godzinę.
Niech nikt Ci nie wmówi, że w Anglii wszystko jest 5 razy droższe, bo jest to
totalną bzdurą. Czyniąc wielkie uogólnienie powiedziałabym, że aby przeżyć w
Anglii, potrzebujesz 2 razy więcej pieniędzy niż w Polsce (to tylko moje
doświadczenie). Tak więc możecie sobie wyobrazić, że Polak z najniższej
krajowej w Anglii jest w stanie jeszcze zaoszczędzić. Oczywiście o ile nie
zacznie nagle prowadzić rozrzutnego życia, typowego dla Brytyjczyków.
Teraz wyobraźcie sobie, jak to typowy Polak, który
zarabia najniższą krajową w Polsce, jedzie do Wielkiej Brytanii. W Polsce był w
stanie przeżyć pod warunkiem, że nie musiał wynajmować mieszkania. Jeśli nie mieszkał
„na swoim” to… nie pytajcie mnie, skąd brał pieniądze na jedzenie. Pewnego dnia
wyjechał do Anglii i zarabiając najniższą krajową może normalnie funkcjonować i
czuje się jak król. Jeszcze pieniądze do Polski przelewa.
Niektórzy niestety tak zachłysnęli się funtami, że
nawet nie myślą o tym, by zrobić coś, aby zarabiać więcej. W taki sposób można
spędzić całe życie na przysłowiowym zmywaku.
Brak integracji
ze społeczeństwem
Bardzo często słyszy się, jak to ludzie z krajów
muzułmańskich nie integrują się ze społeczeństwem. My natomiast jesteśmy
idealnymi imigrantami – pracujemy, uczymy się języka i po chwili jesteśmy
zasymilowani. Kto był choć raz w polskiej dzielnicy w Wielkiej Brytanii, ten
wie, że to nie do końca jest prawdą.
Oczywiście wszędzie znajdziemy Polaków na poziomie,
którzy chcą się rozwijać i uczyć języka, a z czasem osiągają wysoką pozycję
zawodową. Jednak nie oszukujmy się, że większość naszych rodaków w Anglii to
kwiat polskiej młodzieży. Wielu z nas (nie wszyscy!) nie uczy się języka, nie
ma znajomych Anglików i szydzi z kraju, który daje im większe możliwości, niż
mieli we własnym domu.
Zgadzam się z tym, że funkcjonujemy w Anglii znacznie
lepiej, niż przedstawiciele odległych kultur. W dużej mierze dlatego, że nasze
kultury nie są aż tak odległe ;)
Wiem, że wymierzam bardzo gorzkie słowa w naszym
kierunku. My Polacy, mamy naprawdę wiele zalet. Jesteśmy zaradni, inteligentni,
ładni ;) Jednak o tym będzie w innym wpisie. Tym razem spojrzałam prawdzie w
oczy, przyglądając się naszym wadom, nad którymi powinniśmy popracować.
I nie – nie wszyscy Polacy tacy są. Oczywiście że nie wszyscy tacy jesteśmy :) Jakie są Wasze doświadczenia? Dajcie
znać, czy również zetknęliście się z takimi zachowaniami na obczyźnie i czy uważacie, że Brytyjczycy nas nie lubią? :)