Jak farmaceutka walczy z migreną?
Migrena to bardzo uciążliwa choroba powodująca sporo cierpienia.
Nie można jednak pozwolić sobie na to cierpienie bez walki. Czasem wymaga to
wielu poświęceń, a i tak nie przynosi oczekiwanych efektów, ale czy nie warto
spróbować? Zwłaszcza, że nie zawsze otoczenie traktuje nas poważnie, o czym
napisałam w artykule Kiedy wymyślasz, że boli Cię głowa.
Opowiem Wam o moich sposobach na zmniejszenie częstotliwości
ataków migreny. Dokładnie – nie mówię o wyleczeniu, bo przy obecnym stanie
wiedzy medycznej nie ma sensu wspominać nawet tego słowa. Jednak czym innym
jest migrena 3 razy w tygodniu, a czym innym 3 razy w roku. I do tego właśnie
warto dążyć! Przeczytaj 7 moich sposobów na walkę z migreną :)
1.
Leki bierz mądrze
Czasem czytając wpisy innych migrenowców na forach o tym, w
jaki sposób przyjmują swoje leki – łapię się za głowę. Zwłaszcza, że jestem farmaceutą i wiem, jakie to może nieść za sobą skutki. Naprawdę ma znaczenie
to, kiedy i jak bierze się leki na migrenę. Jedni powiedzą „przed aurą”, drudzy
„w trakcie aury”, trzeci „po aurze”, a ja Wam powiem „słuchaj profesjonalistów”.
Pół biedy, jeśli migrena Ci nie minie, ale np. przyjmowanie tryptanów w
nieodpowiednim czasie może doprowadzić nawet do udaru. Nie docierają do mnie
argumenty w stylu „a ja tak brałem i jeszcze jakoś żyję”, a zwłaszcza polecanie
takiego postępowania innym ludziom. O tym, w jaki sposób brać leki na migrenę
napisałam w artykule Migrena – niezwykły ból głowy.
2.
Prowadź kalendarzyk
Nie mam oczywiście na myśli kalendarzyka małżeńskiego ;), a
kalendarzyk migrenowca. Załóż sobie kalendarz, w którym będziesz zapisywać
codzienne aktywności, posiłki, a w przypadku kobiet – cykl miesięczny. Ponadto
notuj swoje samopoczucie i nie zapomnij wpisać informacji o tym, kiedy
przytrafiła Ci się migrena, jak długo trwała oraz nasilenie odczuwanego bólu.
Nie zawsze się to udaje, jednak w wielu przypadkach można dostrzec pewne
prawidłowości w pojawianiu się migreny i wskazać „winowację” ataku.
3.
Uważaj na to, co jesz
Niektóre substancje występujące w produktach spożywczych
mogą powodować atak migreny. Bardzo często posądzane są o to m.in. czerwone
wino, sery i cytrusy. Nie możemy jednak brać tego za pewnik, bo na każdą osobę
negatywny wpływ może mieć inny składnik żywności. Prowadzenie kalendarzyka
pomoże Ci wyłapać ten składnik. Gdy zaczniesz mieć pewne podejrzenia –
wyeliminuj go z diety i zobacz, jakie będą tego skutki.
4.
Nie za dużo, nie za mało
Organizm migrenowca nie lubi skrajności, dlatego
ustabilizowane życie jest bardzo mocno wskazane, gdyż migrenę może wywołać np.
nie tylko brak snu, ale też odsypianie w weekend wszystkich nieprzespanych w
tygodniu nocy. Niektórzy z nas pracują na zmiany, w głośnym otoczeniu, w
stresie… a to na pewno nie sprzyja poprawieniu stanu zdrowia. Nie zawsze się
da, ale spróbuj zrobić wszystko, co możliwe, aby ustabilizować swój tryb życia.
Czasem w grę wchodzi nawet zmiana rodzaju wykonywanej pracy, a czasami jeszcze
gorzej – zmiana sposobu myślenia w ogóle. Tak, wiem – nie zawsze łatwo jest
wszystko zmienić, ale spróbować można.
5.
Zrób generalny przegląd swojego zdrowia
Migrenę mogą nasilać choroby towarzyszące. Czasem ból głowy
powodują niewyleczone zęby albo źle dobrane okulary. Zwróć na to uwagę :)
6.
Idź na masaż
Zadbanie o dobrą kondycję naszych mięśni będzie miało
pozytywne skutki nie tylko w przypadku migreny. Spięte mięśnie i brak ruchu
powodują bóle różnego rodzaju, nie wspominając nawet o innych chorobach. Tak
więc zacznij uprawiać sport odpowiednio dobrany do Twoich warunków i stanu
zdrowia. Dodatkowo warto jest czasem wybrać się do fizjoterapeuty lub
masażysty, który będzie wiedział, co robić. Pamiętajcie jednak, aby wybrać
profesjonalistę, a nie „masażystę” po jednodniowym kursie, który może narobić
jeszcze więcej szkody.
7.
Bądź nieugięty
Pamiętaj – jeśli bezskutecznie stosowałeś już wiele leków,
lekarze załamują ręce, a 100 sposobów zawiodło, to… być może 101 będzie tym
właściwym. Rozumiem, że możesz być zmęczony próbowaniem. Może potrzebujesz
dłuższego urlopu i oderwania się od codziennego zgiełku, aby móc sobie to
wszystko przemyśleć?
Powiedzcie mi, jak Wy radzicie sobie z migreną i co Wam
pomaga? :)